Balerina

6,1
6,8
Niezwykły thriller akcji opowiadający o zemście pozbawionego litości byłego ochroniarza Okju (Jun Jong-seo), który ściga Choia (Kim Ji-hun) — mężczyznę odpowiedzialnego za śmierć jego bliskiej przyjaciółki Minhee (Park Yu-rim).
Redaktor Naczelny FDB. Od czasu do czasu, lubię obejrzeć sobie jakiś film :)

Lee Chung-hyeon ma papiery na to, aby stać się wiodącą postacią, jeśli chodzi o kino gatunkowe prosto z Korei Południowej. 5

Fani kina zemsty spod szyldu "Johna Wicka" mogą znaleźć na platformie Netflix nowość prosto z Korei Południowej, która idealnie wpasowuje się w realia gatunku. Balerina, bo o tym tytule mowa, to nowa produkcja w reżyserii Lee Chung-hyeona, który wyreżyserował przed trzema laty dla amerykańskiego giganta streamingowego wysoko oceniany thriller The Call.

Balerina (2023) - Jeon Jong-seo, Yoo-rim Park

Główną protagonistką filmu jest młoda dziewczyna o imieniu Ok-ju, która może pochwalić się niezwykłymi zdolnościami walki wręcz oraz operowania wszelaką bronią, co zresztą zostaje zakomunikowane nam już na początku seansu w postaci prologu, gdzie Ok-ju w iście dziecinny sposób radzi sobie ze sklepowymi rabusiami. To co ma być jednak osią napędową owej historii, czyli zemsta, przychodzi do nas nieco później. Dziewczyna otrzymuje tajemniczy telefon od swojej przyjaciółki Min-hee, która prosi ją, aby ta przyszła do jej mieszkania. Na miejscu znajduje nieżyjącą kobietę, którą odebrała sobie życie. W krótkim liściku prosi o to, aby Ok-ju zemściła się na człowieku, którzy pchnął ją do podjęcia tej decyzji.

I tak oto Ok-ju grana w brawurowy sposób przez Jun Jong-Seo, otrzymuje potężną dawkę motywacji, aby zemścić się na oprawcy przyjaciółki. Kino zemsty widziało już wiele mniej lub bardziej ciekawych historii, z mniej lub bardziej sensownymi motywacjami głównych bohaterów. W przypadku Baleriny samo zarysowanie pomysłu z tym związanego jest co najmniej irracjonalne. Do rozpoczęcia krwawej wendetty wystarcza krótka wskazówka na karteczce, co samo w sobie może wydać się trochę naciągane. Nie mniej jednak trzeba na to przymknąć oko z racji ram gatunkowych. Samobójstwo Min-hee wydaje się być tylko i wyłącznie pretekstem dla reżysera i scenarzysty Lee Chung-hyeona, aby zaprezentować nam festiwal brutalności serwowany przez Ok-ju.

Balerina (2023) - Jeon Jong-seo, Yoo-rim Park

I w zasadzie to jest największy atut Baleriny - brutalność oraz ekranowa przemoc są chlebem powszednim dla Ok-ju, a sama choreografia walk stoi na naprawdę wysokim poziomie, zawstydzając przy tym wiele dużo głośniejszych tytułów. Malkontenci mogą przyczepić się do zbyt dynamicznej pracy kamery, przez co niektóre ruchy oraz ciosy mogą umknąć oku widza, jednakowoż nie powinno to w znaczącym stopniu odbierać przyjemności i satysfakcji z oglądania wyczynów głównej bohaterki. Zdecydowanie, jako minus należy potraktować natomiast fakt, że twórcy przygotowali za mało tego krwistego mięska. To co daje nam Lee Chung-hyeon może okazać się niewystarczające ze względu na miałką i niezbyt angażującą fabułę oraz całe linijki niepotrzebnych dialogów.

Lee Chung-hyeon ma papiery na to, aby stać się wiodącą postacią, jeśli chodzi o kino gatunkowe prosto z Korei Południowej. Ma fajne pomysły i oko do kręcenia scen walk, jednak trzeba dorzucić do tego jeszcze historię na odpowiednio wysokim poziomie, a tej w Balerinie niestety zabrakło. Może gdyby zamiast, niektórych scen dialogowych dorzucić jedną lub dwie sceny akcji, to seans wypadałby jeszcze lepiej, a tak dostajemy film stworzony tylko i wyłącznie dla zagorzałych fanów gatunku, którzy zaliczają wszystko, jak leci.

Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 1
MARTIN007 5

Można obejrzeć i to tyle.

Więcej informacji

Ogólne

Czy wiesz, że?

  • Ciekawostki
  • Wpadki
  • Pressbooki
  • Powiązane
  • Ścieżka dźwiękowa

Fabuła

Multimedia

Pozostałe

Proszę czekać…